Postaw na optymizm… bez względu na wszystko
Nie ma Bridget Jones bez niewyczerpanych wręcz pokładów optymizmu. Bez względu na okoliczności, strój (ach, body króliczka!) czy towarzystwo, Bridget zawsze stara się widzieć to, co najlepsze i liczy, że jakoś się to wszystko ułoży. I – co może najbardziej zadziwiające – na ogół tak właśnie się dzieje. Bez względu na to, czy chodzi o skrócenie pobytu w tajlandzkim więzieniu, samotne przygotowania do porodu czy próbę ugotowania urodzinowej kolacji bez grama talentu kulinarnego. I choć czasem jej różowe okulary mogą irytować, warto zastanowić się, czy przypadkiem to właśnie nie one odpowiadają za większość sukcesów naszej bohaterki. I nałożyć (chociaż czasem) własne!
Nie bój się (nie)kontrolowanego chaosu i spontaniczności
Przydadzą się one szczególnie wtedy, gdy w twoje życie wkroczy chaos (nie)kontrolowany, a sytuacja wymusi na tobie spontaniczne rozwiązania. Szkoła rodzenia z dwoma potencjalnymi tatusiami? Cyk, jesteś surogatką dla pary zakochanych gejów. Niezdarnie wdrapujesz się na drzewo, by pomóc dziecku? Bam, u twych stóp pojawiają się dwaj amanci, gotowi ci pomóc. I tak dalej, i tak dalej. Pomyśl, czy pokochałyśmy Bridget za to, że miała na wszystko plan i wszystko szło zgodnie z nim? No oczywiście, że nie! Dlatego nie bój się spontanu, chaosu i czasem zrobienia z siebie widowiska. Niech inni patrzą i zazdroszczą!
Miej głowę pełną marzeń, a serce – miłości
Dekady lecą, a Bridget nadal może pochwalić się głową pełną marzeń i sercem pełnym miłości! A – umówmy się – w jej przypadku te dwie rzeczy ściśle się ze sobą łączą. I przez lata przyjmowały różne twarze i imiona – Daniel, Mark, Jack, znowu Mark (tym razem już z obrączką na palcu!), Scott, Roxter… Mimo upływu czasu i doświadczeń, Bridget nie boi się marzyć o miłości, a śmierć męża (tak, mały spoiler alert odnośnie 4. części!), tego nie zmienia. I jest to coś, w czym warto ją naśladować. W końcu to marzenia czynią nasze życie lepszym i pomagają nam znosić przeciwności losu (nawet tak "niewielkie" jak tyłek wielkości Brazylii uwieczniony na antenie krajowej telewizji).
Znajdź i doceniaj swoją rodzinę z wyboru
Nawet nie będziemy próbować wyobrażać sobie, gdzie i kim byłaby Bridget bez swojej rodziny z wyboru. Shazz, Jude, Tom, Miranda, dr Rawlings czy Richard Finch to ludzie, którzy zawsze są przy niej i wiedzą, kiedy trzeba podać jej chusteczkę, a kiedy – coś mocniejszego. No, może pomysły na dyskutowanie o Czeczenii na randce nie były najlepsze, ale zawsze stały za nimi dobre intencje. Dlatego jeśli chcesz chociaż odrobinę upodobnić się do Bridget – znajdź swoje stado (lub doceń, jeśli już je masz) i nie bój się być przy nim sobą.
Odważ się być sobą
Zawsze, wszędzie i na przekór innym (zwłaszcza "idealnym" mamusiom ze szkoły). Bridget Jones jest jedyna w swoim rodzaju, bo jest sobą z całym dobrodziejstwem inwentarza, trudnymi do rzucenia nałogami, obsesją na punkcie liczenia kalorii i codziennymi zmaganiami samotnej matki, która nadal wierzy w miłość. I – choć czasem na to nie wygląda – wychodzi jej to bardzo dobrze. Może zatem i ty tego spróbuj?