Pralka, która sama dozuje wodę
Kiedy inwestujesz w pralkę, patrzysz na jej efektywność. Model WGB254AYPL to absolutny top. To jedna z tych pralek, które nie tylko dobrze piorą, ale też nie kręcą liczników w domu. Posiada oczywiście najwyższą klasę energooszczędności, czyli A, ale ten model idzie o krok dalej i zużywa aż o 40 procent mniej energii niż minimalny próg potrzebny by zakwalifikować się do tej najwyższej kategorii.
Na oszczędnościach supermoce tej pralki jednak się nie kończą. Nie zawsze masz pełen kosz prania, ale coś wyprać by się przydało? Opcja Mini pranie została stworzona właśnie na takie okazje. Pozwala odświeżyć pojedyncze rzeczy, jak koszulka czy para dżinsów, bez marnowania prądu i wody. Dzięki niej możesz zużyć nawet do 40 procent mniej energii przy małym załadunku (0,5 kg w programie Syntetyki 40 °C ).
Z kolei program parowy Iron Assist rozwiązuje problem zagnieceń bez wyciągania deski do prasowania. Wystarczy wrzucić do bębna świeżo wyprane lub nawet wcześniej noszone ubrania, a para zrobi swoje. W ciągu około 20 minut wygładza tkaniny, redukując zagniecenia nawet o połowę. Kapitalna sprawa. Większość z nas raczej nie lubi z cierpliwością godną lepszej sprawy walczyć z pogniecionymi ubraniami. A tu – wrzucasz do bębna i voila!
Co jeszcze? Trzeba napomknąć o systemie i-DOS, który doskonale sam wie, ile dolać detergentów do kolejnego prania. Wlewasz je raz do dużych zbiorników i masz spokój na kilka cykli. i-DOS będzie dozował detergenty automatycznie i na pewno zrobi to lepiej niż człowiek metodą na oko.Wystarczy zeskanować kod kreskowy z butelki przez aplikację Home Connect i gotowe. Pralka sama dobierze ilość środka do każdego prania. Trzeba tylko mieć konto w apce i połączyć ją ze sprzętem, ale to wszystko trwa chwilę.
Zmywarka, która oszczędza nie tylko wodę
Zmywarki już dawno wygrały z ręcznym myciem, jeśli chodzi o oszczędność wody. Ale model SMV8YCX02E idzie o krok dalej i, cytując klasyka, coś niecoś potrafi, kiedy stawką jest oszczędzanie prądu.
Kluczem jest suszenie. Zwykłe zmywarki pożerają energię, grzejąc powietrze. Bosch ma na to patent. Technologia PerfectDry wykorzystuje minerał Zeolit. Ten sprytny kamień pochłania wilgoć i w zamian... sam z siebie wydziela ciepło.
Gorące powietrze idealnie suszy twoje naczynia, nawet te trudne w obsłudze plastikowe pojemniki, bez użycia ani wata dodatkowej energii na ten proces. To czysta oszczędność prądu za każdym razem, gdy włączasz zmywarkę.
Lodówka, która oszczędza w ciszy
Z zewnątrz model KGN49OCAF wygląda jak solidny sprzęt w eleganckiej, antracytowej stali. Ale, po pierwsze, to nie jest zwykła stal, a po drugie, prawdziwa magia dzieje się w środku.
Z czego dokładnie zrobiono ten model? Inżynierowie Bosch zamienili standardowe komponenty na materiały nowej generacji: stal o obniżonej emisji CO₂, biopiankę oraz specjalne tworzywa sztuczne.
Brzmi jak greenwashing? Nie tym razem. To jest po prostu naprawdę konkretna inżynieria materiałowa. Dzięki zastosowaniu takiej mieszanki w procesie produkcji, sama budowa urządzenia obciąża środowisko o połowę mniej niż standardowa lodówka. Mniej obciążony będzie też domowy budżet, bo urządzenie może pochwalić się najwyższą klasą energetyczną A.
Do tego dochodzi kultura pracy. Jeśli masz kuchnię połączoną z salonem, co jest przecież tak popularne w naszych czasach, docenisz fakt, że ta lodówka jest po prostu niemal niesłyszalna. Generuje zaledwie 29 dB. Dla porównania – to mniej niż szept. Możesz w spokoju oglądać telewizję czy pracować przy stole, nie słysząc żadnego buczenia.
W środku, klasycznie dla topowych modeli Boscha, znajdziesz strefy VitaFresh XXL <0°C>, które wydłużają świeżość jedzenia, oraz pełny system Total No Frost. Konkretny sprzęt, zrobiony z konkretnych materiałów.
Suszarka do ubrań z… pompą ciepła
Zapomnij o micie, że suszarka do ubrań to prądożerna maszyna. Dziś to zupełnie inny sprzęt niż jeszcze kilka lat temu. Nowoczesne modele, jak choćby suszarka WRB247CXPL, potrafią suszyć naprawdę oszczędnie – i robią to z głową.
Wszystko dzięki pompie ciepła i technologii chłodnego suszenia. W praktyce oznacza to ochronę suszonych ubrań, mniej zużytej energii i niższe rachunki.
Jest też AutoDry, czyli system, który na bieżąco sprawdza, czy ubrania są już suche. Gdy są, suszarka się wyłącza. Nie pracuje dłużej, niż trzeba. Nie przegrzewa ubrań, nie zużywa niepotrzebnie prądu.
Płyta indukcyjna naszpikowana technologią
Gotowanie to przekazywanie energii cieplnej do garnków i patelni. W płytach ceramicznych część tej energii ucieka w powietrze, a ich nagrzanie trwa długo. W przypadku płyty indukcyjnej Bosch PVS631HC1E ciepło trafia bezpośrednio do dna naczynia. Dzięki temu podgrzewanie jest szybkie, precyzyjne i energooszczędne. Płyta pozostaje chłodna, a woda zaczyna wrzeć niemal od razu. To sprawia, że w porównaniu z płytą ceramiczną zużywasz nawet o 40 procent mniej energii.
Idźmy jednak dalej, bo jest tu kilka naprawdę godnych uwagi technologii. Po pierwsze, wbudowany czujnik PerfectFry Plus. Jego zadaniem jest dbanie o idealną temperaturę smażenia. Koniec z obawami, że stek przypali się z jednej strony albo że ryba będzie surowa w środku.
Czujnik na bieżąco kontroluje temperaturę patelni i automatycznie ją reguluje. Do wyboru masz 11 gotowych ustawień, od 70 do 220 stopni Celsjusza. Efekt jest powtarzalny i niezależny od doświadczenia kucharza.
Po drugie, CombiZone. Możesz bez problemu połączyć powierzchnię grzewczą dwóch mniejszych pól w jedno większe. Docenią to głównie ci mistrzowie kuchni, którzy gotują więcej lub korzystają z niestandardowych naczyń.
Po trzecie wreszcie, dzięki systemowi Home Connect można zsynchronizować płytę z okapem i automatycznie sterować jego mocą. Nie musisz sięgać ręką do wyciągu, ani pamiętać o jego włączeniu. Całość działa w tle, zgodnie z ustawieniami płyty grzewczej.
W razie jakichkolwiek problemów technicznych działa też zdalna diagnostyka. Wystarczy zadzwonić na infolinię, a serwis Bosch połączy się z urządzeniem i sprawdzi, co się dzieje. Czasem to drobna rzecz, którą można załatwić od ręki bez konieczności wzywania fachowca.
Promocje przez wielkie P
Mamy listopad, a wszyscy wiemy, co jest w listopadzie. Wkrótce zaroi się od promocji, tych prawdziwych i farbowanych, i trudno będzie się w tym wszystkim odnaleźć.
Zanim dasz się porwać wirowi czarnopiątkowych nibyobniżek, warto po prostu sprawdzić, czy gdzieś na widnokręgu nie ma przypadkiem promocji przez wielkie "P". Na stronie Bosch cały czas aktywne są akcje rabatowe, dzięki którym można odzyskać część pieniędzy albo dostać coś ekstra.
To są promocje, które przynoszą realne zwroty – czasem za sam zakup, czasem za zakup i wystawienie opinii. Kilka minut roboty, a w portfelu zostaje kilkaset złotych więcej.
To szczególnie fajne, kiedy i tak planujesz wymianę sprzętu. Możesz wtedy podejść do zakupu bardziej strategicznie. Wybrać model energooszczędny, który będzie tańszy w codziennym użyciu, a do tego jeszcze załapać się na zwrot lub wydłużoną gwarancję. To zaś z czasem sumuje się w bardzo konkretne oszczędności.