Dla miłośników adrenaliny! Akcja na zawołanie

Dla miłośników adrenaliny! Akcja na zawołanie

01.

Wild Hunt – ruszamy na łowy

Wild Hunt to gra w polowanie na grubego zwierza. Polowanie w miarę realistyczne, więc i mocno jednostronne. Jesteśmy myśliwym i mamy broń, a zwierzyna nie stwarza jakiegoś bezpośredniego zagrożenia dla naszej osoby. Nie znaczy to jednak, że Wild Hunt nie zaoferuje nam solidnej dawki akcji. Będziemy podróżować po całym świecie i polować na coraz bardziej wymagającą zwierzynę. Nie jest wcale łatwo trafić w szybki, zwinny cel, zwłaszcza gdy mamy ograniczenie czasowe, a najlepiej punktowane są trafienia w konkretne części ciała! Im bardziej udane łowy, tym potem więcej funduszy na lepszy sprzęt oraz kolejne podróże do egzotycznych miejsc. Wild Hunt to naprawdę dobra – i darmowa – propozycja dla wszystkich tych, którzy choćby przelotnie interesują się myślistwem.

/ fot. materiały partnera
02.

Dino Storm – wio, dinozaurze!

Dino Storm to dostępna za pomocą kilku szybkich kliknięć w przeglądarce wycieczka na Dziki Zachód. Taki, na którym zarówno kowboje, jak i bandyci jeżdżą nie na koniach, ale dinozaurach! W tej sympatycznej grze akcji, przypominającej nieco bardziej rozbudowane gry MMO, będziemy przemierzać pustynne okolice i bawić się w łowcę dzikich dinozaurów oraz groźnych bandytów. A czasem może i trafimy na innego gracza, z którym wymienimy uprzejmości za pośrednictwem rewolweru oraz paszczy naszego wierzchowca. Dino Storm oprócz wspomnianych atrakcji oferuje też zaskakująco wiele opcji rozwijania naszej postaci, ulepszania jej ekwipunku oraz zdobywania coraz lepszych dinozaurów do naszej stajni. Warto spróbować wskoczyć na to siodło!

/ fot. materiały partnera
03.

Steel Legions – steampunk na wybuchowo

Steel Legions udowadnia, że czołgi napędzane parą to jest właśnie to. W tej utrzymanej w steampunkowej konwencji grze naprawdę nie brakuje adrenaliny. Głównie dlatego, że w odróżnieniu od wielu podobnych produkcji od razu rzuca nas na głęboką wodę. Już pierwsze misje eliminacji bandyckich parowych czołgów mogą być sporym wyzwaniem. Ale czyż właśnie wyzwań tygrysy nie lubią najbardziej? Zwłaszcza jeśli do nich dorzucimy szybkie tempo rozgrywki oraz dużo opcji rozbudowy, modyfikowania i ulepszania naszego pancernego pojazdu. A także szeroki arsenał przeróżnych broni. I oczywiście najbardziej emocjonujące starcia z innymi graczami reprezentującymi konkurencyjne frakcje. W Steel Legions naprawdę jest się czym bawić. Za darmo i na ostro!

/ fot. materiały partnera
04.

World of Tanks – my miliony pancernych

Jeśli mowa o czołgach, grach i akcji, to pierwszy na myśl zawsze przyjdzie właśnie ten tytuł. World of Tanks, jedna z pierwszych darmowych, sieciowych gier akcji, to prawdziwy i niekwestionowany król tego gatunku. I to już od prawie 14 lat! Miłośnicy adrenaliny znajdą tutaj wszystko, czego pragną. I jeszcze więcej. Lekkie czołgi są dla zwinnych zwiadowców. Niszczyciele dla cierpliwych myśliwych. Czołgi średnie dla zagończyków, a ciężkie dla tych, którzy nie boją się iść na pierwszy ogień. I jest nawet coś dla tych, którzy chcą niszczyć wrogów z bezpiecznej oddali, czyli artyleria samobieżna. World of Tanks oferuje wiele stylów rozgrywki nawet w podstawowym trybie bitew losowych. A przecież opcji jest tutaj o wiele, wiele więcej!

Prawdziwy ogrom zawartości

World of Tanks emocji i adrenaliny nie skąpi. I to nie tylko w trakcie dynamicznych starć z innymi graczami na wielu różnych mapach i w zmiennych warunkach pogodowych. Ekscytacja kryje się tutaj też w innych miejscach. I w sporych ilościach. Adrenalina buzuje, gdy w bitwie wrogie pociski rykoszetują od pancerza naszego czołgu, ale podniecenia, jakie wywołuje uzbieranie środków potrzebnych na odblokowanie nowego wozu też nie można nie doceniać. Bitwy w World of Tanks są super, to prawda, ale głównym haczykiem, tym elementem, który będzie trzymał nas w grze przez całe miesiące czy nawet lata, jest ciągłe dążenie do zdobywania lepszego wyposażenia i nowych czołgów oraz dział pancernych. A jest ich tu ponad pół tysiąca!

/ fot. materiały partnera
05.

World of Warships – adrenalina w płynie

Co nam może zaoferować w kwestii akcji młodszy brat wyżej wspomnianego przeboju, czyli World of Warships? Równie wiele, tylko w nieco innym stylu. Ogromne okręty wojenne nie są tak szybkie i zwinne jak czołgi, a to właśnie nimi sterujemy w tej grze. Bitwy, które w niej toczymy, mają wolniejsze tempo. Ale na pewno nie są bardziej spokojne. Wystarczy choć raz dzikim, desperackim manewrem uniknąć niosącej natychmiastową śmierć salwy torped lub wysadzić w powietrze pewnego siebie wroga jednym szczęśliwym trafieniem w magazyn amunicji, by zrozumieć, że World of Warships oferuje prawdziwe morze akcji i adrenaliny. I to w różnych smakach oraz odmianach – dla niszczycieli, krążowników, pancerników, lotniskowców, a nawet okrętów podwodnych.

Szybcy jak Błyskawica!

W World of Warships nie ma osobnego drzewka technologicznego dla polskiej marynarki wojennej, tak jak w World of Tanks, gdzie nie brakuje polskich czołgów. Ale polskie okręty jak najbardziej w grze są, z legendarną ORP Błyskawicą na czele. Jeśli więc mamy ochotę żeglować pod biało-czerwoną banderą, to nie ma większych przeszkód. Podobnie jak nie ma ich, jeśli chcemy zostać kapitanem US Navy, Kriegsmarine, Royal Navy, Regia Marina czy też Dai-Nippon Teikoku Kaigun. Oraz kilku innych. W World of Warships znajdziemy setki okrętów z czasów II wojny światowej. I zdobywanie kolejnych z nich jest świetną, ekscytującą zabawą samą w sobie. W połączeniu z emocjonującymi, oferującymi unikalne wyzwania bitwami daje to prawdziwie odurzający, uzależniający i darmowy koktajl adrenalinowo-dopaminowy!

/ fot. materiały partnera
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.