Głęboki wdech? Raczej nie tutaj

Czym oddychamy w Polsce? Wystarczy spojrzeć na mapę prowadzoną przez serwis Airly , żeby zobaczyć, jak bardzo nasz kraj odbiega pod względem jakości powietrza od innych regionów Europy. Najgorzej jest w okolicach Warszawy i Krakowa, ale czujniki pokazują, że jeśli przebywasz np. w zamieszkałych miejscach na wschodniej ścianie Polski, to branie głębokich wdechów może ci nie służyć. Nieco lepiej jest na zachodzie, ale duże miasta także i tam nie radzą sobie najlepiej. Początek sezonu grzewczego pokazał, że wielu zbyt dosłownie wzięło do serca apel, by w tym roku palić w piecach wszystkim, co się do tego nadaje, z wyłączeniem najbardziej szkodliwych substancji, jak guma czy plastik. Można podejrzewać, że w niejednym piecu wylądowała jednak opona lub plastikowe butelki. A prawdziwa zima jeszcze się nie zaczęła.

Smog, czyli co?

W Polsce za złą jakość powietrza odpowiadają głównie piece "na wszystko", w których pali się nie tylko węgiel czy produkty pochodne, ale też zwykłe śmieci. Swoje dokładają spaliny samochodowe oraz elektrownie węglowe i przemysł. W efekcie do powietrza trafiają szkodliwe substancje, w tym pyły zawieszone (PM10, PM2,5, PM1), zawierające drobinki sadzy i podobne, dwutlenek siarki, tlenki azotu, metale ciężkie, węglowodory takie jak benzo(a)piren i przeróżne dioksyny. Substancje te są zawieszone nisko w powietrzu, bo trafiają tam wprost z kominów i rur wydechowych. To oznacza, że największe stężenie jest na poziomie do kilkunastu metrów nad ziemią, czyli właśnie tam, gdzie my musimy je wdychać.

Śmiercionośny smog

Choroby, jakie powoduje zanieczyszczone powietrze, są bardzo poważne i nie można lekceważyć wpływu smogu na organizm człowieka. Najczęstszym efektem jego wdychania są oczywiście choroby układu oddechowego, ale zanieczyszczenia powodują też np. katar sienny czy zapalenie spojówek – a to już coś, o czym nie wszyscy wiedzą i rzadko łączą z przebywaniem w otoczeniu zanieczyszczeń w powietrzu. Jeszcze bardziej istotnym efektem smogu są nowotwory, tu najgroźniejszy jest benzo(a)piren, ale nie bez wpływu pozostają również wszystkie inne zanieczyszczenia. Warto też wspomnieć, że badania pokazują , iż smog ma również istotny wpływ na zdrowie noworodków, powodując nawet nowotwory czy wady genetyczne.

Jak się bronić?

Jako pojedyncza osoba, a nawet rodzina czy grupa znajomych nie mamy istotnego wpływu na jakość powietrza na ulicy. Jedyne, co możemy zrobić na co dzień, to nie przyczyniać się do powstawania smogu, korzystać z ekologicznych źródeł ciepła i transportu publicznego (najlepiej takiego, który również zasilany jest zieloną energią). Warto korzystać z informacji o zanieczyszczeniach, jak choćby wspomniany na początku serwis Airly lub badania Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i starać się ograniczać przebywanie na zewnątrz w czasie, gdy powietrze jest najbardziej trujące. Możemy natomiast zadbać o jakość powietrza we wnętrzach, w których przebywamy. I tutaj dochodzimy do sedna – co daje nam oczyszczacz powietrza i jak wybrać ten najlepszy?

Główne kryterium – filtr

Rola oczyszczaczy powietrza jest oczywista – mają tak filtrować, by oddzielić jak najwięcej szkodliwych dla zdrowia substancji. Na rynku jest wiele takich urządzeń, powstaje więc pytanie – jak wybrać? Odpowiedź jest stosunkowo prosta – najistotniejszą częścią oczyszczacza jest filtr i to właśnie jego jakość powinna być najważniejszym kryterium wyboru. Dobre oczyszczacze oferują trójstopniowy proces oczyszczania. Wstępne filtrowanie zatrzymuje większe cząsteczki, takie jak kurz i sierść. Druga warstwa to wyłapywanie najdrobniejszych cząsteczek, w tym pyłów PM. Trzeci etap to filtr węglowy, którego zadaniem jest neutralizacja nieprzyjemnych zapachów i szkodliwych gazów.

Nano, czyli – filtr robi różnicę

Standardowe oczyszczacze wykorzystują filtry HEPA, znane od lat i powszechnie stosowane nie tylko w oczyszczaczach, ale też np. w odkurzaczach. Ich zadaniem jest filtrowanie drobnych zanieczyszczeń, a nawet niektórych bakterii, wirusów i zarodników grzybów. Historia filtrów HEPA to już kilkadziesiąt lat modyfikacji, których celem jest ciągłe doskonalenie ich skuteczności. Ostatnim osiągnięciem technologicznym jest filtr NanoProtect HEPA, stosowany tylko w oczyszczaczach powietrza produkowanych przez firmę Philips. To filtr 3 w 1, który usuwa cząsteczki nawet 100 razy mniejsze niż te, które zatrzymywane są przez standardowy filtr HEPA. Poza tym dba o pozostałe dwie fazy oczyszczania, czyli wstępną (kurz, sierść) i ostatnią (zapachy i gazy).

Dobierz oczyszczacz do pomieszczenia

Oczyszczacze Philips dostępne są w wielu różnych wariantach, a wybór konkretnego zależy głównie od wielkości pomieszczenia oraz dodatkowych funkcji, jakie oferują wyższe modele. Wydajność oczyszczacza określa wskaźnik CADR, im większe pomieszczenie, tym ten wskaźnik powinien być wyższy. I tak np. oczyszczacz serii 800 (AC0830) ma CADR 190 m3/h, co oznacza, że jest idealny do pokoju 22 m2, a model AC3858 to dobry wybór dla powierzchni powyżej 73 m2. Co istotne – każdy oczyszczacz korzysta z technologii NanoProtect HEPA, która usuwa cząsteczki 800 razy mniejsze od smogu, czyli 99,97 proc. zanieczyszczeń, w tym wirusy, alergeny i szkodliwe gazy.

6 lat bez dodatkowych kosztów

Kupując oczyszczacz powietrza, trzeba zwrócić uwagę również na koszty – i nie chodzi tu jedynie o cenę zakupu. Istotne są koszty eksploatacji, w tym wymiany filtra. Żywotność filtra NanoProtect HEPA w oczyszczaczach Philipsa to nawet 3 lata, a teraz można nie martwić się koniecznością jego wymiany nawet przez 6 lat. Wystarczy zarejestrować urządzenie na stronie producenta, by otrzymać drugi filtr za symboliczną złotówkę. W kwestii kosztów ważna jest też możliwość dobrania optymalnych ekonomicznie trybów pracy urządzenia. Oczyszczacze Philips mają tu aż 4 opcje: tryb automatyczny, nocny, antyalergiczny nocny i turbo. Każdy z nich wykonuje swoje zadanie przy wykorzystaniu jak najmniejszej ilości energii, dzięki czemu rachunki za prąd są ograniczone do minimum, np. 8h pracy w trybie nocnym to tylko 3 grosze.