Zadbaj o cyfrowe bezpieczeństwo przed wakacjami - 8 prostych zasad

Zadbaj o cyfrowe bezpieczeństwo przed wakacjami - 8 prostych zasad

01.

Zasada ograniczonego zaufania

Poznawanie się przez internet jest proste i przyjemne. Wystarczy kilka kliknięć, żeby dołączyć do grupy zainteresowań, napisać na forum albo zainstalować aplikację randkową. Tyle że diabeł tkwi w szczegółach. Choć komunikacja online wydaje się bezpieczna, tak naprawdę nie mamy pewności, kto siedzi po drugiej stronie ekranu. Miła rozmówczyni może wcale nie być studentką weterynarii zakochaną w mopsach, a entuzjastyczny turysta – kimś zupełnie innym, niż deklaruje.

I myślisz, że tylko naiwni wpadną w ich sidła? Takie myślenie to błąd. Żyjemy bowiem w epoce samotności. Według badania naukowców z Katedry Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu aż 68 proc. dorosłych Polaków przyznało, że doświadcza samotności w różnym stopniu – najgorzej było wśród nastolatków, młodych dorosłych i seniorów.

To idealna sceneria dla różnej maści oszustów. Ich pożywką jest alienacja i poczucie samotności. Wiedzą, że nawet kilka miłych słów potrafi zbudować iluzję więzi. Szczególnie narażone są dzieci i nastolatki, często zmagające się z niską samooceną, dla których nowy "przyjaciel" online bywa źródłem uwagi.

Dlatego tak ważna jest ostrożność. Według raportu NASK Nastolatki 3.0 2023: aż 17,9 proc. nastolatków spotyka się z dorosłym poznanym w sieci, a co czwarty z nich nikomu o tym nie mówi. To przerażający sygnał – i jednocześnie przypomnienie, że bezpieczeństwo w sieci zaczyna się od świadomości.

Pamiętaj – nie podawaj prywatnych danych (adresu, telefonu), nie ufaj bezgranicznie i nie klikaj w podejrzane linki. Bądź ostrożny, nawet podejrzliwy. Niech entuzjazm związany z poznaniem fajnej osoby nie przesłoni ci zdrowego rozsądku. Jak mówi stare przysłowie: przezorny zawsze ubezpieczony. I niech to będzie hasło na internetowe lato spotkań.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
02.

AI – mistrz halucynacji

Żeby znaleźć się w świecie pełnym dezinformacji, wystarczy uruchomić dowolne narzędzie AI, zadać skomplikowane pytanie i voila: jeśli sztuczna inteligencja czegoś nie wie, to zmyśli.

I niestety robi to w sposób bardzo przekonujący. Wśród kilku prawdziwych informacji ukryje jedną nieprawdziwą. My ją przekażemy dalej i katastrofa gotowa. W takiej sytuacji cierpi nasza wiarygodność, to my tracimy twarz, nie AI.

A problem jest powszechny. Jak podaje raport "Dezinformacja oczami Polaków" – aż 9 na 10 Polaków przyznało, że przynajmniej raz udostępniło fałszywą informację. To nie świadczy o naiwności – to znak czasów, w których manipulacja jest powszechna.

Co możemy zrobić? Przede wszystkim – weryfikować źródła. Sprawdzać, kto publikuje daną informację, na jakiej podstawie i w jakim celu. W przypadku nagrań wideo warto zwracać uwagę na szczegóły: nienaturalne ruchy twarzy, brak synchronizacji dźwięku z ustami, nietypowe oświetlenie.

Nie traktuj sztucznej inteligencji jako nieomylnego autorytetu. To świetne narzędzie, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i krytycznego myślenia. Zwłaszcza teraz, kiedy granice między prawdą a fikcją coraz częściej się zacierają.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
03.

Sharenting: Chroń cyfrowy ślad swojego dziecka

Dzieci to dla wielu rodziców największy powód do dumy - chcemy dzielić się ich sukcesami, radosnymi chwilami i codziennymi przygodami. Zdjęcia z urodzin, wakacji, szkolnych występów szybko udostępniamy w sieci. Niestety to, co dla dorosłych jest wzruszającą pamiątką, dla naszych dzieci może być dyskomfortem – a czasem nawet poważnym problemem.

Zjawisko sharentingu, czyli dzielenia się w internecie wizerunkiem dziecka, stało się zjawiskiem powszechnym. I nie chodzi tu tylko o pojedyncze zdjęcie z wakacji, ale o cyfrowy ślad, który zaczyna się tworzyć, zanim dziecko samo zacznie korzystać z internetu.

Z danych NASK wynika, że prawie połowa nastolatków (45,5 proc.) przyznaje, że ich rodzice publikują ich zdjęcia online. Co czwarty nastolatek czuje przez to wstyd. Co piąty – zwyczajnie jest z tego niezadowolony. To nie tylko kwestia gustu czy estetyki, ale przede wszystkim prywatności i kontroli nad własnym wizerunkiem.

A zdjęcie raz wrzucone do sieci? Szybko tracimy nad nim kontrolę. Może krążyć latami, trafić w niepowołane ręce, stać się źródłem żartów, hejtu albo – w najgorszym przypadku – wykorzystania przestępczego.

Dlatego zanim coś opublikujesz, zadaj sobie kilka pytań: czy naprawdę chcesz, by ta chwila została w sieci na zawsze? Czy Twoje dziecko się na to zgadza? Czy czułoby się z tym dobrze – teraz i za kilka lat?

Zadbaj o ustawienia prywatności. Nie wrzucaj zdjęć z intymnych sytuacji - z kąpieli, ze szpitala, w momentach płaczu czy słabości. Nawet jeśli dziś to "urocze", w przyszłości może być powodem wstydu lub nieprzyjemnych konsekwencji.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
04.

Dbaj o prywatność

Media społecznościowe, aplikacje, portale – każdego dnia zostawiamy po sobie mnóstwo cyfrowych śladów. I często nie zastanawiamy się, kto je widzi i co może z nimi zrobić. A prawda jest taka: nasza prywatność to waluta, którą zbyt łatwo wydajemy.

Statystyki są niepokojące: ponad połowa (52%) użytkowników Facebooka przyjmuje zaproszenia od nieznajomych, a 50 proc. ma profil ustawiony jako publiczny. To oznacza, że praktycznie każdy – znajomy, obcy, cyberprzestępca – może zajrzeć do twojego cyfrowego życia.

Co tam mogą znaleźć? Często zaskakująco dużo: zdjęcia z domu, dzieci, informacje o stanie zdrowia, planowane wyjazdy, dane z dokumentów. Taka pozornie niewinna aktywność może zostać wykorzystana w bardzo realny sposób - od kradzieży tożsamości, przez włamanie do mieszkania (bo właśnie ogłosiłeś, że jesteś na wakacjach), aż po szantaż czy wyłudzenia.

Dlatego zanim coś opublikujesz – zatrzymaj się na chwilę. Zastanów się, czy na pewno chcesz, by cały świat widział, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, z kim i gdzie jesteś teraz. Uważnie sprawdzaj, co widać w tle zdjęć – etykiety leków, tablice rejestracyjne, nazwa ulicy, fragmenty dokumentów, mogą ujawnić więcej, niż myślisz.

I najważniejsze – regularnie sprawdzaj ustawienia prywatności. To nie jest ustawienie raz na zawsze. Algorytmy i polityki się zmieniają – ty też powinieneś.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
05.

Cyfrowa równowaga latem: odpocznij od ekranu, naprawdę

Lato to czas luzu, wolnych dni, spotkań z bliskimi, wyjazdów. A jednocześnie – czas, gdy łatwo wpaść w cyfrową pułapkę. Skoro mamy więcej wolnych chwil, to więcej z nich... przecieka nam przez palce w sieci. Przeciętny Polak spędza online aż 6 godzin i 42 minuty dziennie. W wakacje ten wynik często rośnie. Scrollujemy bezrefleksyjnie, reagujemy na każde powiadomienie, śledzimy życie innych, zamiast w pełni żyć własnym.

Nie chodzi o demonizowanie technologii – ta przecież ułatwia nam życie, wspiera w codziennych zadaniach i pozwala być w kontakcie z bliskimi. Ale jej nadmiar potrafi zaburzyć równowagę. Przekłada się na stres, problemy ze snem, trudności z koncentracją. Co ciekawe, aż 48,1 proc. dorosłych deklaruje, że zna pojęcie "higiena cyfrowa". Tyle że w praktyce z niej nie korzysta – ekran tuż przed snem ogranicza tylko 9,3 proc.

To nie apel o porzucenie telefonu, ale o mądre korzystanie z niego. Latem daj sobie więcej przestrzeni na bycie offline. Ogranicz lub wyłącz powiadomienia. Nie zabieraj telefonu do łóżka. Idąc na spacer, schowaj go do kieszeni lub zostaw w domu. Bądź tu i teraz. Zamiast robić zdjęcie każdej chwili – przeżyj ją. Uważność to dziś luksus, na który warto sobie pozwolić. Tego nam wszystkim potrzeba.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
06.

Finansowe pułapki online: nie trać głowy (i pieniędzy)

Internet to dziś idealne miejsce dla oszustów. Działają szybko, sprytnie i masowo. W 2024 roku CSIRT KNF zgłosił do zablokowania ponad 51 tysięcy fałszywych domen, z czego niemal 90 proc. dotyczyło rzekomych inwestycji. CERT Polska zarejestrował ponad 600 tysięcy zgłoszeń cyberzagrożeń – a phishing był na czele.

Schematy są różne, ale cel zawsze ten sam: wyłudzić dane i pieniądze. Przestępcy podszywają się pod banki, firmy kurierskie, urzędy, a nawet twoich znajomych. Najnowszy hit? Wiadomość od "dziecka" na WhatsAppie z prośbą o szybki przelew BLIK. Wiemy ze statystyk, że niejeden się złapał na tę wędkę.

Co możesz zrobić? Nie udostępniaj żadnych poufnych danych, nie klikaj w linki z podejrzanych SMS-ów, maili czy wiadomości na Messengerze. Sprawdzaj adresy stron – muszą mieć certyfikat SSL (czyli HTTPS). Gdy coś wydaje się zbyt pilne, zbyt emocjonalne lub zbyt idealne, zatrzymaj się. Zadzwoń, zapytaj, sprawdź.

Zachęcamy także do obejrzenia odcinka miniserialu edukacyjnego "Tato, seeerio?!", który porusza ten temat.

/ fot. Adobe Stock
07.

Przemoc w sieci istnieje – i jest bardzo dotkliwa

Cyberprzemoc to nie "internetowe przekomarzanie się". To realne zagrożenie, które zostawia ślad. W psychice, w poczuciu własnej wartości, czasem niestety – w życiu.

Widać jej było całe morze przy okazji ostatniego święta demokracji. Nie rzekę, a morze właśnie. A gdyby prokuratura miała ścigać każdego, kto przekroczył granicę prawa w necie podczas minionych wyborów, system prawny uległby całkowitemu kolapsowi. I jak zawsze najbardziej narażone są na to dzieci.

Bo kiedy dziecko zostaje z tym samo, z hejtem, ośmieszeniem, szantażem, może nie mieć narzędzi, żeby sobie z tym poradzić. Konsekwencje bywają poważne: depresja, lęki, wycofanie społeczne, myśli samobójcze. Tak, to nie są słowa na wyrost. To rzeczywistość.

Według raportu "Nastolatki 3.0" ponad dwie trzecie młodych internautów twierdzi, że w internecie problemem jest mowa nienawiści. Choć nie można jej wyeliminować, to można zmniejszyć jej moc. O tym mówi kampania #HejtOutLoveIn przygotowana przez T-Mobile Polska i Fundację SEXEDPL. Założeniem projektu jest poszerzenie świadomości na temat hejtu w celu szybszego rozpoznawania takich treści w internecie oraz wyposażenie młodych osób w narzędzia i strategie minimalizujące negatywne skutki psychologiczne doświadczania hejtu. 

Potrzebujesz wsparcia? Zadzwoń:

  • 720 720 020 – Antyprzemocowa Linia Pomocy SEXEDPL,
  • 116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży,
  • 800 100 100 – Telefon dla Rodziców i Nauczycieli,
  • Dyżurnet.pl – zgłaszanie nielegalnych treści.
/ fot. Adobe Stock
08.

Hasła i publiczne Wi-Fi: fundament twojego bezpieczeństwa

To może brzmieć banalnie, ale hasło naprawdę jest twoją pierwszą i często najważniejszą linią obrony. Tylko że wielu z nas wciąż traktuje je po macoszemu – "123456", "qwerty", imię psa. A potem zdziwienie, że konto przejęte, dane wyciekły, pieniądze zniknęły.

Zasada jest prosta: do każdego serwisu inne, silne hasło. Minimum 12–15 znaków. Litery, cyfry, symbole. Albo długa fraza, którą zapamiętasz tylko ty. Żeby nie oszaleć przy ich spamiętywaniu – korzystaj z menedżera haseł. Bezpiecznie przechowa wszystko, a ty nie będziesz musiał się głowić.

I jeszcze jedno: największą opieką otocz swoją skrzynkę e-mailową. Jeśli ona upadnie, prawdopodobnie upadnie wszystko inne. To za pomocą maila możesz odzyskać hasła do większości aplikacji, portali i serwisów. Przestępcy też. Weź sobie to do serca.

Druga rzecz: 2FA, czyli uwierzytelnianie dwuskładnikowe. Bez tego jesteś łatwym celem. Włącz 2FA wszędzie, gdzie się da – Facebook, Instagram, bank. To prosty krok, który robi wielką różnicę.

Last but not least – publiczne Wi-Fi. Kawiarnia, lotnisko, hotel – niby wygodne, ale ryzykowne. Unikaj logowania się do banku, robienia zakupów, podawania danych osobowych na otwartych sieciach. Jeśli musisz, użyj VPN. Wyłącz automatyczne łączenie z Wi-Fi, a najlepiej korzystaj z własnego transferu danych.

Więcej o cyberbezpieczeństwie – i to w bardzo przyjemny sposób – dowiesz się z serii filmików "Pewni w sieci". Główne role odgrywają w nich Jan Wieczorkowski i Natalia Wolska, którzy w lekkim i nienachalnym stylu, prowadząc rozmowy na linii ojciec-córka, prezentują widzom wybrane zagadnienia z katalogu sieciowych zagrożeń.
"Pewni w sieci" to element ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej prowadzonej przez T-Mobile Polska, która na celownik bierze właśnie bezpieczeństwo w sieci. Jest zabawnie, jest z humorem. Warto rzucić okiem. Wszystkie odcinki znajdziesz tutaj.
/ fot. Adobe Stock
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.