Ziemniaczane fakty mniej i bardziej znane!

Ziemniaczane fakty mniej i bardziej znane!

01.

Na początek trochę (pre)historii

Badania genetyczne wskazują, że wszystkie ziemniaki na świecie pochodzą od wspólnego przodka, który pierwotnie rósł na obszarze południowego Peru. Ślady upraw ziemniaków w Ameryce Południowej, poza Peru także w Chile i Boliwii, sięgają – według różnych źródeł – od 5 do 8 tys. lat p.n.e., podczas gdy do Europy sprowadzono je dopiero w drugiej połowie XVI w.! Ale do tego dojdziemy, spokojnie.

Cywilizacja Inków ceniła je na równi ze złotem: oddawali im cześć, chowali ze zmarłymi, a nawet ukrywali ich duże ilości na wypadek wojny, głodu lub suszy. Odporny na surowy klimat gór ziemniak szybko stał się podstawowym produktem spożywczym. Ale nie tylko! Co ciekawe, podobno czas potrzebny do ugotowania ziemniaka uznawali za miarę czasu.

/ fot. Adobe Stock
02.

Jak znalazł i odnalazł się w Polsce?

Za sprawą Hiszpanów ziemniak przybył do Europy. Początkowo jego pojawienie się nie wzbudziło zbytniego entuzjazmu. Spożywanie jego bulw kojarzono z rozprzestrzenianiem się chorób wśród ludzi i zwierząt. Zyskał nawet przydomek "diabelskie jabłko".

Do Polski ziemniak trafił za sprawą króla Jana III Sobieskiego. Wracając z wyprawy wiedeńskiej, przywiózł on sadzonki ukochanej Marysieńce. Bulwy zostały zasadzone w ogrodach wilanowskich, by… ich piękne kwiaty mogły cieszyć oko królowej.

Gdy po jakimś czasie rozpoczęto podawanie potraw ziemniaczanych w Wilanowie, nie wzbudziły one entuzjazmu. Na wsiach także patrzono na nie z nieufnością. Dopiero za panowania Augusta II ziemniaki zdobyły większe uznanie wśród konsumentów i popularność wśród rolników.

/ fot. Adobe Stock
03.

Polska – ziemniaczana potęga

Jak podawał w 2020 r. Eurostat, Polska zajmuje drugie miejsce w Unii Europejskiej w produkcji ziemniaka (16,4 proc.). Co więcej, Polacy są też w czołówce krajów UE, jeśli chodzi o jego spożycie. Rocznie zjadamy średnio ok. 100 kg ziemniaków na osobę!

Widać, że wielkie światowe firmy doceniają nasze uprawy. Przykładem jest PepsiCo, producent jednej z popularniejszych ziemniaczanych przekąsek na świecie – chipsów Lay’s.

W ramach Programu Agrarnego PepsiCo współpracuje z ponad 70 gospodarstwami rolnymi z całego kraju, które na stałe zatrudniają ok. 1200 pracowników i ok. 2200 w sezonie. Suma areałów przeznaczonych na pozyskanie surowca dla PepsiCo wynosi 5500 ha, zapewniając łączną produkcję ziemniaków na poziomie ok. 200 tys. ton rocznie.

/ fot. Adobe Stock
04.

Jesteśmy także potęgą chipsową!

W Grodzisku Mazowieckim znajduje się jeden z największych i najbardziej nowoczesnych zakładów produkcyjnych PepsiCo w Europie. Każdego dnia w zakładzie przerabianych jest 750 ton polskich ziemniaków.

Wraz z otwarciem zakładu produkcyjnego Frito-Lay w Grodzisku Mazowieckim w 1993 r. PepsiCo zainicjowało Program Agrarny, który miał służyć zapewnieniu trwałego źródła dostaw surowca do produkcji chipsów ziemniaczanych.

Sukces Programu robi ogromne wrażenie. Edward Nalepa, jeden z największych w województwie mazowieckim plantatorów dostarczających ziemniaki dla PepsiCo, powiedział: – W okresie 25 lat zwiększyłem mój areał ponad 20-krotnie, a wielkość zakontraktowanej produkcji wzrosła ponad 40-krotnie.

/ fot. materiały partnera
05.

Bitwa o wpis do Księgi Rekordów Guinnessa

Pewna para z Nowej Zelandii od listopada 2021 r. z dumą dzieliła się radością z wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa. Przygotowując ogródek do sezonu, natrafili łopatą na coś podejrzanie wielkiego. Okazało się, że to ziemniak gigant, ważący 7,8 kg! Najdziwniejsze, że rolnicy w ogóle w tym ogródku ziemniaków nie uprawiali. Zazwyczaj w tym miejscu siali… ogórki.

Ziemniaczek dostał imię Doug, ciepłą czapkę, doczekał się nawet wózeczka, którym wożony był na spacery.

Rok później gruchnęła wiadomość od biura rekordów Guinnessa. "Niestety okaz nie jest ziemniakiem, a w rzeczywistości jest bulwą rodzaju tykwy. Z tego powodu niestety musimy zdyskwalifikować aplikację".

Tym samym Doug przestał być rekordzistą i tytuł wrócił do mistrza z Wielkiej Brytanii z 2011 r. ważącego "zaledwie" 5 kg.

/ fot. Adobe Stock
06.

Ziemniaczane życie w kosmosie

Pamiętacie wielokrotnie nominowanego do Oscara "Marsjanina"? Matt Damon uprawiał w nim na Marsie ziemniaki. Okazuje się, że może być to możliwe poza ekranem. Dowodzi tego Centrum Ziemniaka z Peru.

W 2016 r. eksperci rozpoczęli pracę nad tym eksperymentem. Pierwszym krokiem było zebranie próbek gleby z obszaru Pampas de la Joya w pustyni Atakama, aby stworzyć warunki glebowe podobne do tych na Marsie. Następnie utworzono specjalny symulator, który naśladował odpowiednią temperaturę, wysokie stężenie tlenku węgla i ciśnienie powietrza zbliżone do tych, jakie panują na Marsie na wysokości ok. 6000 m n.p.m.

Spośród 65 różnych odmian kartofli zastosowanych w tym badaniu cztery zdołały wyrosnąć w tych ekstremalnych warunkach!

/ fot. Adobe Stock
07.

Ziemniaczana kariera telewizyjna

Skoro jesteśmy już przy świecie kina… Niech pierwszy rzuci kamieniem (albo ziemniakiem, dopuszczamy taką możliwość), kto nigdy nie oglądał kultowej animacji "Toy Story". Pamiętacie zabawnego Pana Ziemniaka, który gubił nos czy uszy? Nie został on wymyślony przez twórców Pixar. Jego kariera jest znacznie dłuższa!

"Pan Ziemniak" został stworzony przez George’a Lernera, autora "części twarzy" – bonusowych dodatków do pudełek płatków śniadaniowych.

W 1952 r. bracia Hassenfeld – twórcy firmy Hasbro, drugiego pod względem wielkości przedsiębiorstwa na świecie zajmującego się produkcją zabawek – nabyli prawa do tej postaci. Jak informuje serwis "The Wall Street Journal", zdaniem National Toy Hall of Fame była to pierwsza reklamowana zabawka w telewizji.

Imponujące, prawda!?

/ fot. Adobe Stock
uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.